poniedziałek, 7 marca 2016

I. "So I dub thee unforgiven"

"I see the people
I hear it speak
And when it speaks, it screams (...)
"I want it all. The world or nothing at all"
I see the writing on the wall, it says
"Won't you remember my name?"
Before I go insane..."

    
  Tłum. Gdzie okiem nie sięgnąć szary i jednolity motłoch.Wszystko w barwach noir. Dziewczyna zlustrowała niekończące się morze identycznych twarzy. Zewsząd napierali na nią ludzie... taką miała nadzieję. Każdy z nich był zaskakująco podobny do następnego. Jak kopie. Szli przed siebie nieprzytomnie jak na stracenie. Poczuła prześlizgujący się wzdłuż pleców, chłodny dreszcz. Ich oblicza były niewyraźne, a oczy puste, bez wyrazu. Zupełnie, jakby byli tylko powłokami. Bezwładnymi marionetkami. Stała w miejscu, nieruchomo jak posąg. Nie mogła drgnąć. Coś ją powstrzymywało. Wciąż taksowała otoczenie spod szarozielonych oczu. Wzdrygnęła się, kiedy w oddali przemknęła jaśniejsza smuga. Widziała ją przez ułamek sekundy - jedyne źródło koloru wśród wszechobecnej szarzyzny. Dziewczyna zaczęła przedzierać się przez nawałnicę ciał. Czuła, że musi podążać w jej kierunku. Odnaleźć za wszelką cenę. Wyłowienie barw w tłumie zajęło jej dłuższą chwilę. Zawahała się, widząc w oddali wysokiego mężczyznę. Jako jedyny miał na sobie kurtkę z ciemnej skóry i zmierzwione, piaskowe włosy. Przez moment zastanawiała się gorączkowo, czy wrażenie bijącego od niego ciepła to tylko wytwór jej wyobraźni. Postanowiła ruszyć jego śladem. Coś ją za nim powiodło. Przecież nie mógł wiedzieć, że go śledzi. Kiedy podeszła wystarczająco blisko, wyciągnęła rękę w jego stronę. Dziwnie oczarowana, przesunęła opuszkami palców wzdłuż jego łopatki. Skórzana kurtka była lekko chropowata, uginała się pod jej dotykiem. Czuła, jak momentalnie mięśnie jego pleców zaczęły się napinać. Zatrzymał się, na co dziewczyna odruchowo odsunęła rękę. Cofnęła się jak oparzona. Nie spodziewała się tego. Jeden z przechodniów trącił ją nieumyślnie ramieniem, przesuwając do przodu. Dzieliła ich niebezpiecznie niewielka odległość. Bijące od mężczyzny ciepło było niemal namacalne. Obrócił się powoli. Widziała tylko jego profil. Przyglądała się mu badawczo. Twarz miał beznamiętną, stalowe oczy przygaszone. Jednak miały w sobie coś, czego nie widziała w setkach innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz